Sąd Apelacyjny będzie miał dziś ciężki orzech do zgryzienia. Od jego decyzji zależy, czy pierwsi oskarżeni o korupcję w polskiej piłce trafią za kratki. Choć kary 3,5 roku więzienia zasądzone głównym oskarżonym w procesie Arki - Jackowi M. 4 lata i Ryszardowi F. - wydawały się surowe, to nie usatysfakcjonowały prokuratorów Krzysztofa Grzeszczaka i Roberta Tomankiewicza, którzy w swojej apelacji żądają wyższych kar dla skazanych. Główny oskarżony, były prezes Arki Jacek M. zasługuje według oskarżycieli na siedmioletnią odsiadkę, a Ryszard F. „Fryzjer” na sześcioipółroczną.

Adwokaci oskarżonych też złożyli apelację. Obrońcy domagają się obniżenia kar, lub nawet ich uchylenia. W sprawie Jacka M. odwołanie napisał mecenas Maciej Urbański, który bronił go w procesie Arki. Jak informuje blog „Piłkarska mafia”, apelację w sprawie prezesa gdyńskiego klubu napisali też dwaj inni bardzo znani adwokaci - profesor Jacek Giezek z Uniwersytetu Wrocławskiego i znany warszawski adwokat Jacek Dubois.

Niektóre z apelacji są podobno bardzo ciekawe. Adwokaci opisali w nich m.in. wielogodzinne nocne przesłuchania podejrzanych. Odwołaniami od wyroków w sprawie Arki zajmie się sędzia Bogusław Tocicki, który rok temu rozpatrywał apelację w sprawie Polaru Wrocław. W tamtym przypadku uznał wyroki wydane przez sąd pierwszej instancji za zbyt łagodne i w efekcie proces rozpoczęto po raz drugi.

Apelację od wyroku wrocławskiego sądu złożyli też obrońcy Ryszarda F. profesor Piotr Kruszyński i mecenas Andrzej Grabiński. Według nich ich klient był w sprawach korupcyjnych tylko pośrednikiem i nie zasługuje na tak wysoką karę, tym bardziej że w areszcie przesiedział prawie dwa lata. Zakończenie procesu Arki nie oznacza końca problemów Ryszarda F. Jeszcze w tym roku ma się rozpocząć proces w tzw. głównym nurcie śledztwa w sprawie korupcji w polskiej piłce, w którym prokuratorzy mają postawić mu kolejne kilkadziesiąt zarzutów. Sprawa będzie dotyczyć ustawiania meczów przez kilkanaście klubów ligowych.

Do połowy grudnia do sądu ma wpłynąć kolejny korupcyjny akt oskarżenia dotyczący Andrzeja B. ochrzczonego przez media „Małym Fryzjerem”. Zarzuca mu się ustawienie ponad 100 spotkań ligowych.

Tymczasem jeden z podejrzanych w sprawie korupcji piłkarzy - Grzegorz N. (były zawodnik m.in. Wisły Kraków, Pogoni Szczecin i Zagłębia Lubin) - w sobotę na uroczystej gali został odznaczony przez Arkę medalem 80-lecia gdyńskiego klubu. Tak więc prokuratora robi swoje, a polska piłka toczy się dalej.









Reklama