Urban wiedział, że to nie będzie łatwy mecz

Biało-czerwoni wywalczyli na Malcie trzy punkty, ale zajmujący 166. miejsce w rankingu FIFA rywale postawili wysoko poprzeczkę. Decydującą o zwycięstwie bramkę zdobył dopiero w 85. minucie, po rykoszecie, Piotr Zieliński.

Reklama

Na pewno były ślady zmęczenia po meczu z Holandią. Natomiast uważam, że to jest kwestia mentalna. Grasz z takim przeciwnikiem, z który musisz wygrać i z każdej strony słyszysz o trzech, czterech golach różnicy. A ja wiedziałem, że to nie będzie spacerek. Wystarczy zobaczyć wyniki Malty w tych eliminacjach. Z Holandią przegrała w dwumeczu 0:12, ale wszyscy inni rywale mieli z nią problemy - przypomniał Urban na konferencji prasowej po meczu.

Polacy wpadli w pułapkę

Przyznał, że zawiodła przede wszystkim gra w defensywie. Popełniliśmy dzisiaj wiele błędów. W ofensywie mieliśmy swoje sytuacje, niektóre bardzo dobre. Natomiast nie można tak bronić, nawet w meczu z takim przeciwnikiem jak Malta. Jeżeli pozwolisz piłkarzom tej drużyny, żeby mieli troszkę miejsca i czasu na podjęcie decyzji, to oni to wykorzystają. Każdy ma swoją ambicję, honor i robi wszystko, żeby zwyciężyć. Tak samo było dzisiaj z ich strony, podeszli z wielką energią do meczu. A my wpadliśmy w pułapkę, że może być łatwo. Wiadomo, że każdy trener przed takim meczem ostrzega, piłkarze też o tym wiedzą. Miałem w swojej karierze wiele takich spotkań i często o wytłumaczenie jest trudno, ale z reguły leży to w kwestii mentalnej - stwierdził Urban.

Jakie wnioski wyciągnie po tym meczu? Nie będzie ich dużo, bo takie spotkanie nie dają zbyt wiele odpowiedzi na pytanie, na kogo można liczyć. Dzisiaj nie widziałem, żeby nasza drużyna zlekceważyła rywala, natomiast nie jest łatwo wskoczyć na ten sam poziom koncentracji, jaki wymaga od nas np. reprezentacja Holandii. Na pewno nie będę teraz chodził smutny. Bez przesady, przecież wygraliśmy mecz. Owszem, było blisko sprawienia przykrej niespodzianki, ale my dzisiaj zwyciężyliśmy - podkreślił szkoleniowiec.

Reklama

Anulowany karny miał wpływ na przebieg połowy

Urban uważa, że duży wpływ na przebieg drugiej połowy miało anulowanie gola na 3:1 Karola Świderskiego. Na drugą połowę wyszliśmy zupełnie inaczej niż na pierwszą, byliśmy bliżej rywali, szybko odbieraliśmy im piłkę, stwarzaliśmy akcje. Strzeliliśmy gole na 2:1 i 3:1. Wydawało się, że jest już po meczu, tymczasem sędzia dopatrzył się rzutu karnego. I zamiast 3:1, zrobiło się 2:2, wkradła się nerwowość. Taka jest piłka. To normalne... My nie jesteśmy ani tacy słabi, jak dzisiaj pokazaliśmy, ani tak dobrzy, żeby wygrywać z takimi drużynami po 5:0 - powiedział Urban.

Zalewski zirytował Urbana

Selekcjoner nie ukrywał irytacji z powodu faktu, że Nicola Zalewski zobaczył kolejną żółtą kartkę, która oznacza jego absencję w półfinale barażowym. Rozmawialiśmy, żeby uważał na kartki, a jednak ją dostał. Nie powinno mu się to przydarzyć. Ale w piłce tak się zdarza, że gdy już jesteś na boisku, to zapominasz, po prostu grasz, walczysz. No i stało się, niestety - westchnął Urban.

Baraże są dopiero za cztery miesiące. W futbolu to bardzo dużo czasu, może się wiele zmienić, jeśli chodzi o personalia. Ale te eliminacje, które się zakończyły, uważam ogólnie za udane. Jeden słabszy mecz, ten z Maltą, tego nie zmieni - dodał selekcjoner Polaków.

Losowanie czterech ścieżek barażowych (dwustopniowych) odbędzie się 20 listopada. Na jakich rywali chciałby trafić trener Urban? Na takich, których pokonamy - odparł Urban.