Leo Beenhakker przed wieczornym treningiem zwołał konferencję prasową i wyjaśnił jakie ma plany na środowy mecz z Węgrami. "To okazja, żeby sprawdzić w kadrze nowe twarze. Ja ich potrzebuję i cała polska piłka. A nuż któryś okaże się wielkim talentem? Nad Wisłą talentów jest wiele, trzeba je tylko znaleźć. Sam nie dam rady, ale zawsze bardzo się cieszę, kiedy tylko usłyszę o wybijającym się zawodniku" - przyznał Beenhakker.

Reklama

Szkoleniowiec wierzy, że znalazł już kilku następców Jacka Krzynówka. "Tomasz Kiełbowicz z Legii, Paweł Brożek i Marek Zieńczuk z Wisły są wybijającymi się ligowcami. Chcę się dowiedzieć, czy są w stanie zrobić duży krok, jaki dzieli ligę od reprezentacji. Mecz z Węgrami pozwoli mi ocenić, ile są warci. Nie tylko, jak wypadną w samym spotkaniu, ale jak będą prezentować się na treningu, zgrupowaniu. Wszystkie detale są ważne" - wyjaśnił Holender.

We wtorek wieczorem "Biało-czerwoni" trenowali na stadionie Widzewa Łódź. Na nim w środę o godzinie 18.00 zmierzą się w meczu towarzyskim z Węgrami.