Dzięki temu Palmeiras przystąpił do drugiej połowy we wspaniałych nastrojach, a rywale - ledwie widząc na oczy. "Gaz podrażnił oczy i nozdrza piłkarzy" - oświadczył doktor Jose Sanchez, lekarz ekipy Sao Paulo.
Gospodarze nie przejmują się zarzutami Sao Paulo. Vanderlei Luxemburgo, szkoleniowiec Palmeiras stwierdził wręcz, że to kłamstwa i pomówienia, a gaz rozpylili sami goście po to, by... oczernić jego klub.
Policja nie wydała jeszcze werdyktu w tej sprawie. Mundurowi nie potrafią zidentyfikować substancji, która została rozpylona w szatni. Nikt nic nie wie, a gospodarze... spokojnie wygrali mecz 2:0 - informuje gazeta.pl.