Dariusz Dudka w niedzielnym meczu z Legią zobaczył dwie żółte kartki. Było to 7. i 8. upomnienie piłkarza Wisły w tym sezonie. Wygląda na to, że podstawowy zawodnik reprezentacji Polski może podczas Euro stać się naszym największym zagrożeniem - pisze "Przegląd Sportowy". Bo Dudka nieraz udowadniał, że w meczach o wysoką stawkę, kiedy wielką rolę odgrywa umiejętność radzenia sobie z presją, on tej presji nie wytrzymuje.

Reklama

"Na pewno jest wokół mnie za dużo zamieszania. Poza tym na moją grę i zachowanie wpływa brak pewności siebie. Nie jestem podstawowym graczem Wisły. Raz gram, innym razem nie" - tłumaczy Dudka.