Jak twierdzi gazeta, Webb, gdzie może, "poluje" na czarnoskórych piłkarzy. Pod byle pretekstem sięga po czerwone kartki - żalą się zawodnicy.

W lutym ubiegłego roku, w meczu finałowym Pucharu Anglii, wyrzucił z boiska trzech czarnoskórych graczy, Nigeryjczyka Johna Obiego Mikela z Chelsea oraz reprezentantów Wybrzeża Kości Słoniowej Kolo Toure i Togo Emmanuela Adebayora z Arsenalu. Tego ostatniego, rozwścieczonego decyzją Webba, musieli uspokajać koledzy z drużyny i członkowie sztabu Kanonierów.

Reklama

Kilka miesięcy później trener reprezentacji Nigerii do lat 20, Ladan Bosso, wprost oskarżył Webba o rasizm. "Niech za słowami pójdą czyny, bo FIFA deklaruje, że walczy z rasizmem, a nasz mecz właśnie sędziował rasista. Przy nim nie mogliśmy wygrać" - grzmiał Bosso po porażce z Chile (0:4) w ćwierćfinale młodzieżowego mundialu. Kapitan przegranych Ezekiel Bala wtórował Bosso: "Czujemy się oszukani i bezsilni. Liczyliśmy się z tym, że coś takiego może nastąpić".

Spotkanie miało dramatyczny przebieg - wszystkie bramki padły w dogrywce, a Nigeryjczycy wpadli w furię, bo sporne sytuacje Webb rozstrzygnął na korzyść Chilijczyków . Tak było z pierwszym i czwartym golem, które zdaniem graczy z Afriki padły ze spalonych. Webb pokazał 8 żółtych kartek, w tym aż 6 Nigeryjczykom, a jednego z nich usunął z boiska.

W obronie policjanta stanęła wtedy FIFA. Bosso musiał przeprosić za swe słowa, zapłacić 9 tysięcy dolarów kary, ale i tak został zawieszony na 4 miesiące.

"Moi asystenci nie dopatrzyli się spalonych w naprawdę trudnych do oceny sytuacjach, podyktowałem też karnego i wyrzuciłem z boiska jednego zawodnika, ale komitet sędziowski całkowicie przyznał mi rację" - tłumaczył Webb.

My zapamiętamy go jako tego, który w doliczonym czasie gry odarł Polaków z marzeń o ćwierćfinale ME. Na Webba pomstują nie tylko piłkarze z Polski i Afryki. Dość ma go także słynny trener Manchesteru United Alex Ferguson.

Reklama

"Webb sprzyjał drużynie Arsenalu w meczu z moim zespołem. Widział tylko nasze faule, fauli rywali w ogóle nie dostrzegał" - żalił się Ferguson, który raczej zawsze waży słowa.

Policjant Webb, uchodzący za wzorowego ojca rodziny, wziął 5-letni urlop, by oddać się pasji sędziowania na piłkarskich boiskach. "Chcę poświęcić się mistrzostwom i sędziowaniu. Bo to uwielbiam" - mówił w wywiadzie dla brytyjskiej gazety "The Star".