Wszystko dzięki pieniądzom Arpada Paszkanego. W 2002 r. zainwestował w klub i po dwóch latach cieszył się z awansu do ekstraklasy. Tam z sezonu na sezon zespół piął się go góry. Dwa lata temu Paszkany postanowił oprzeć skład na obcokrajowcach. Obecnie w kadrze jest ich aż 20. Szczególnie upodobał sobie Portugalczyków i graczy z Ameryki Południowej. Latem tego roku sprowadził nawet Hugo Alcantarę, który zawodził w Legii Warszawa.
Paszkany woli przeciętnych obcokrajowców niż Rumunów, bo uważa, że rodzimych graczy łatwiej mogą przekupić przedstawiciele Dinama i Steauy. W Rumunii od dziesiątek lat rządzą kluby z Bukaresztu, które dominację zawdzięczają nie tylko ambitnej walce ich piłkarzy na boisku.
Paszkany postanowił rzucić wyzwanie potentatom ze stolicy, co szczególnie wściekło Gigiego Becalego. Właściciela Steauy sukcesy CFR drażniły tym bardziej, że Paszkany ma węgierskie korzenie, a Becali znany jest z nacjonalistycznych poglądów i niechęci do mniejszości narodowych. "Paszkany? A o czym ja mam z nim rozmawiać? Niech on kupi sobie najpierw jakieś porządne ubrania" – wyśmiewał konkurenta.
Becalemu od lat zarzuca się prowadzenie nielegalnych interesów, ale i Paszkany miał sporo problemów z prawem. Był oskarżony o pranie brudnych pieniędzy, szantaż i działanie w zorganizowanej grupie przestępczej.
Kontrowersyjny biznesmen nie skąpił środków na stworzenie w Klużu wielkiego klubu. Najdroższym nabytkiem był sprowadzony za 2,5 mln euro Alvaro Pereira z Argentinos Juniors, 1,5 mln kosztował Youssouf Kone z Rosenborga Trondheim. Obaj trafili do tego klubu już po zdobyciu przez CFR mistrzostwa, gdy klub przełamał 17-letni okres dominacji klubów z Bukaresztu.
Początek nowego sezonu był jednak fatalny w wykonaniu mistrzów. Po czterech meczów bez zwycięstwa posadę stracił trener Ioan Andone. Jego następcą został dotychczasowy asystent Maurizio Trombetta. Nie mający jednak żadnego doświadczenia Włoch miał prowadzić drużynę tylko tymczasowo, ale jeśli zespół będzie dalej grać tak jak w Rzymie, to raczej nie straci posady. Choć mówi się, że klub ma poprowadzić Ukrainiec Oleg Protasow.
>>>Zobacz sensacyjną porażkę Romy
Wygraną w Rzymie mistrzowie Rumunii zawdzięczają w ogromnej mierze Emmanuelowi Juanowi Culio. Argentyńczyk w Klużu gra od roku, a wcześniej nie był żadną gwiazdą. Trafił do Rumunii z chilijskiego klubu La Serena. Culio zgłosił akces do reprezentacji Rumunii. "Kilku obcokrajowców z Klużu może dołączyć do mojego zespołu, jeśli tylko dostaną rumuńskie obywatelstwo" – powiedział selekcjoner Victor Piturca.