Mimo że Czesi pożegnali się z turniejem Euro 2008 tak samo szybko jak Polacy, zdaniem Beenhakkera wciąż należą do ścisłej czołówki drużyn Starego Kontynentu. Holender uczciwie przyznaje jednak, że i im coraz częściej przytrafiają się wpadki. "Wszyscy byliśmy rozczarowani remisem ze Słowenią, a tymczasem cztery dni później Czesi też tylko zremisowali z Irlandią Północną" - zauważył.

Reklama

Beenhakker podkreślił też, że sobotniego spotkania nie traktuje jakoś szczególnie. "Mecz z Czechami jest tak samo ważny jak każdy inny mecz o punkty w eliminacjach MŚ" - powiedział. Na uwagę, że do spotkania dojdzie dokładnie dwa lata po pamiętnym pojedynku z Portugalią, Holender odparł nieoczekiwanie. "Myślę, że reprezentacji i jej piłkarzom należy się więcej szacunku. Ja już się przyzwyczaiłem się do tego, że pracuję w kraju, w którym jest białe albo czarne" - zakończył wyraźnie naburmuszony.