"Z całą stanowczością stwierdzam, że gdybym strzelił karnego, to my wygralibyśmy to spotkanie. Pozostaje wielki niedosyt. Ja w szatni przeproszę kolegów, bo biorę tą porażkę na siebie. To był mój pierwszy nie strzelony karny w meczach o stawkę. Kiedyś to musiało przyjść, szkoda że w tak prestiżowym meczu" – powiedział pechowy strzelec, a cytuje go portal wp.pl.
"Biorę tę porażkę na siebie" – powiedział po przegranym 0:1 meczu ze stołeczną Legią kapitan Ruchu Chorzów Wojciech Grzyb. Pomocnik gospodarzy miał szansą na zdobycie bramki w 21. minucie spotkania, ale jego uderzenie z rzutu karnego obronił Jan Mucha.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama