"Z całą stanowczością stwierdzam, że gdybym strzelił karnego, to my wygralibyśmy to spotkanie. Pozostaje wielki niedosyt. Ja w szatni przeproszę kolegów, bo biorę tą porażkę na siebie. To był mój pierwszy nie strzelony karny w meczach o stawkę. Kiedyś to musiało przyjść, szkoda że w tak prestiżowym meczu" – powiedział pechowy strzelec, a cytuje go portal wp.pl.

Reklama

>>>Zobacz zwycięskiego gola Legii na Stadionie Śląskim