Kiedy Tarasiewicz chciałby objąć schedę po Leo? "Uważam, że za rok, dwa lata będę gotowy. Niech mi nikt głupot nie opowiada, że trzeba najpierw pracować we wszystkich klubach przez 100 lat. To, co mam wiedzieć, to już wiem i chcę to przekazać jak najszybciej. Mam 46 lat, daje sobie osiem na spełnienie marzeń. Uważam, że jeżeli będę selekcjonerem, to ta reprezentacja będzie dobrze grała" - mówi.

Praca Beenhakkera nie za bardzo się Tarasiewiczowi podoba. "Jeżeli Beenhakker przygotowuje 30 piłkarzy na Euro, potem wybiera 23, a w ostatniej chwili dowołuje kogoś z wakacji i ten ktoś gra, to coś jest nie tak. Kosztem tych, którzy mają większe umiejętności, stawiałbym na tych, którzy teraz są w dobrej formie. Trzeba być wiarygodnym i sprawiedliwym" - podsumowuje trener Śląska.

Reklama