Z inicjatywą rozwiązania PZPN przez ogólnokrajowe referendum wystąpił Piotr Misiło wraz z uczestnikami jednego z portali społecznościowych. By inicjatywa obywatelska trafiła do Sejmunależy zebrać 500 tysięcy podpisów.

"Skala korupcji w polskiej piłce jest niespotykana - zatrzymano już ponad 200 osób. Podobnie było tylko w Malezji, ale tam zatrzymanych było 148 osób. Kibice nie chcą już dłużej przyglądać się temu, co dzieje się z piłką nożną w naszym kraju, a jedyną możliwością rozbicia tej struktury mafijnej jest referendum" - podkreślił Misiło.

Pełnomocnik do spraw referendum jest pewny, że społeczeństwo poprze ten wniosek. "Wtedy rządowi prawnicy na pewno znajdą drogę, by zgodnie z przepisami prawa doprowadzić do rozwiązania PZPN" - ma nadzieję.

Zdaniem mecenasa Roberta Zawłockiego - jednego z autorów nowego projektu ustawy o sporcie kwalifikowanym - to "kompletna bzdura".

"To nie społeczeństwo, tylko członkowie stowarzyszenia decydują o jego likwidacji. Związek działa na zasadzie stowarzyszenia i tylko jego członkowie mogą podjąć decyzję o samorozwiązaniu, tak jak decydują też o jego założeniu. W przypadku PZPN członkami są okręgowe związki piłki nożnej oraz kluby ekstraklasy i pierwszej ligi. Taka uchwała musiałaby zostać przegłosowana większością głosów. To są jednak czysto teoretyczne rozważania" - ocenił były kurator PZPN.







Reklama

Identyczne stanowisko prezentuje sam PZPN.

"Poza suwerenną decyzją członków PZPN, o jego rozwiązaniu mógłby orzec wyłącznie niezależny i niezawisły sąd. Wykorzystanie w tym celu instrumentów demokracji bezpośredniej byłoby jawnie sprzeczne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej i jako takie î niedopuszczalne" - napisali w oświadczeniu prawnicy związku.

"Głęboka nieznajomość przepisów prawa przez Piotra Misiło doprowadziła także do naruszenia dóbr osobistych Polskiego Związku Piłki Nożnej. Przypisując bezpośrednio PZPN działalność kryminalną oraz nawołując do jego rozwiązania w sposób rażąco sprzeczny z prawem dopuścił się naruszenia czci tej osoby prawnej. Co więcej - naraził na szwank dobre imię tych wszystkich działaczy PZPN, którzy zgodnie z prawem i rzetelnie wykonują ciężką pracę w strukturach Związku" - czytamy w piśmie PZPN.