"Nie potrzebuję więcej wrogów. Jednak Leo Beenhakker był wobec mnie arogancki. Kiedy wracasz do drużyny narodowej i selekcjoner widzi cię po raz pierwszy i nie może znaleźć dwóch minut na rozmowę, to jest to nonszalanckie. Nigdy nie zagram pod jego wodzą dla reprezentacji Polski" - przyznał Wichniarek.

Reklama

>>>Wichniarek już strzela dla Herthy

Polak przyznaje, że przejście do Herthy było dla niego wielką szansą. - Nie chciałem grać w drugiej lidze. Mam 32 lata i nie chce tracić czasu na zapleczu Bundesligi - podkreślił Artur Wichniarek.

Doświadczony napastnik przyznał również, że Polacy nie są bardzo atrakcyjnym towarem na niemieckim rynku. "Nie znam żadnego niemieckiego klubu, który zapłaciłby 5 milionów euro za polskiego piłkarza. Nawet za gwiazdę Lecha Poznań - Roberta Lewandowskiego - którym interesowała się Borussia Dortmund. Kluby z Bundesligi wolą wydawać pieniądze na holenderskich zawodników" - przyznał Wichniarek.

Reklama