W klubach naszej ekstraklasy najbardziej pilnuje się porządku w szatni i na treningach. Za dzwoniący aparat w trakcie odprawy piłkarze Ruchu Chorzów muszą wrzucać do klubowej kasy 50 złotych. Za spóźnienie na zajęcia gracze Arki Gdynia płaca za to po 100 złotych - wylicza "Fakt".

Reklama

Pieniądze zbierane z cennika kar wędrują na różne cele. W Ruchu kasa przeznacza się na sprzęt piłkarski. Legia Warszawa zrzuca się natomiast zawsze na cele charytatywne.

Kary nie zawszą są też gotówkowe. Zabawny zwyczaj powstał w bytomskiej Polonii. Tam piłkarz, który spóźni się na trening czy zbiórkę musi kupić każdemu koledze... ciastko! Taki rodzaj zadośćuczynienia w wielu klubach doprowadziłby zawodników do bankructwa. Legioniści za nadwagę po urlopie, niezależnie od jej wielkości, muszą wyłożyć aż trzy tysiące złotych!

Za co karzą kluby

Arka Gdynia:

Reklama

Spóźnienie na trening - 50 złotych
Nieusprawiedliwiona nieobecność na treningu - 2000zł
Palenie papierosów - 500zł
Spożywanie alkoholu - nawet do 5000zł


Lechia Gdańsk:

Reklama

Za każdy kilogram nadwagi - 500 złotych
Spóźnienie na trening - 10 złotych za minutę
Spóźnienie na przedmeczową zbiórkę - 100 złotych za minutę
Nieusprawiedliwiona nieobecność na treningu - 5000 złotych
Brak ochraniaczy na nogi podczas treningu - 20 złotych



Legia Warszawa:

Spóźnienie na trening - 300 złotych
Nadwaga po urlopie - 3000 zł

Polonia Bytom:

Za spóźnienie na trening, czy też na zbiórkę jest przyjęta kara, że zawodnik ten musi kupić każdemu po ciastku.

Polonia Warszawa:

Spóźnienie na trening 15 minut - 200-300 złotych
Dzwoniący telefon w szatni 100 złotych
Nieusprawiedliwiona nieobecność na treningu - 5 tysięcy złotych!

Ruch Chorzów:

Dzwoniący telefon podczas odprawy - 50 złotych
Za każdy kilogram nadwagi - 100 złotych
Spóźnienie na trening - 5 złotych za każde 5 minut.
„Siatka” założona podczas treningu - 1 złoty