Nasz zawodnik od dawna myślał o zmianie klubu, ale po 31 stycznia nie miał już zbyt dużego wyboru. Tego dnia zamknięte zostało okno transferowe w większości państw. Poza Norwegią, gdzie można kupować zawodników do 31 marca. A to oznacza, że Mila - za którego w 2005 roku Austria Wiedeń zapłaciła Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski aż 2,1 mln dolarów - może tam się wkrótce przenieść.
Valerenga szuka lewonożnego pomocnika, który mógłby grać na skrzydle, a Polak - zdaniem norweskiej prasy - byłby odpowiedni. Dyrektor sportowy klubu z Oslo Jan-Erik Aalbu nie chciał jednak komentować tej wiadomości. Stwierdził tylko tajemniczo: "Dobrze znam polskiego piłkarza, ale nie chcę zdradzać szczegółów". I dodał, że ujawnianie nazwisk zawodników, którymi są zainteresowani, może podbić ich cenę.
Dla Mili przeprowadzka do nowego klubu, w którym mógłby regularnie grać w pierwszym składzie, to także okazja na powrót do reprezentacji Polski. A na tym mu szczególnie zależy. Ostatnio stracił wiele miesięcy, siedząc na ławce rezerwowych lub trybunach.
Valerenga w ubiegłym sezonie zajęła trzecie miejsce w lidze norweskiej.