Frankowski pokonał bramkarza rywali już w 8. minucie meczu. I wreszcie ma powody do radości. Ostatnio wszyscy w jego klubie byli bardzo zmartwieni kiepską skutecznością naszego zawodnika. Piłkarz był nawet z tego powodu na dywaniku.
Wygląda na to, że po tym golu jego sytuacja może się poprawić. Jeśli w kolejnych spotkaniach zdobędzie kolejne bramki, to być może nie będzie już krytykowany.
Poprzedniego gola w lidze hiszpańskiej Polak strzelił 26 listopada 2006 roku.