Mecz przerwano w 86. minucie, gdy było już niemal pewne, że wygra zespół gości. River Plate prowadziło 2:1. Ten niekorzystny wynik tak zdenerwował najbardziej krewkich fanów z Rosario, że postanowili zaatakować kibiców z Buenos Aires.

Policja była przygotowana, ponieważ już wcześniej przewidziano, że to będzie "mecz wysokiego ryzyka". Także dlatego, że fani Newell's Old Boys planowali zemstę za śmierć dwóch kolegów, którzy zginęli cztery lata temu podczas bójki między chuliganami obu klubów.

To już druga poważna awantura z udziałem fanów River Plate w ostatnim czasie. Tydzień temu, podczas meczu z Lanusem, wdarli się teren klubu i sterroryzowali postronne osoby - ludzi biorących udział w pikniku i opalających się przy pobliskim basenie. Przez ich ekscesy surowo ukarano klub. Dostał zakaz rozegrania pięciu spotkań na własnym stadionie.

Ale to nie jedyne przypadki wybryków kibiców w Argentynie. W czwartek podczas bijatyki na meczu trzeciej ligi w Buenos Aires rannych zostało 50 osób.