Grzelak pokonał bramkarza rywali w 23. minucie spotkania. Było to jego czwarte trafienie w lidze portugalskiej. Trzeciego gola w sezonie strzelił natomiast Kaźmierczak, który skierował piłkę do siatki w 43. minucie. Obaj Polacy mogli więc zejść na przerwę w bardzo dobrych humorach.

W drugiej połowie goli już nie było, ale i tak nasi zawodnicy zostali bohaterami tego spotkania. W zespole Boavisty nie zagrał trzeci Polak, Krzysztof Kazimierczak. Popisy rodaków oglądał z ławki rezerwowych.