Grzegorz G. to drugi, po prezesie Jacku M., działacz klubu znad morza, co do którego są poważne obawy, że przebywając na wolności, będzie utrudniał postępowanie. Dlatego sąd nie zgodził się na 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego w zamian za wolność dla działacza, o co wnioskował jego obrońca.

Grzegorz G. to nie gorszy ustawiacz meczów niż prezes. Prokurator przedstawił mu 26 zarzutów ustawiania spotkań i zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Jacek M. ma tylko o jeden zarzut więcej. Coraz więcej wskazuje na to, że Arka działała jak grupa mafijna, niezależna od Ryszarda F. zwanego Fryzjerem, uważanego za założyciela piłkarskiego gangu. "Prawdopodobnie była to odrębna grupa przestępcza. Nie wykluczamy, że działały w niej także osoby niezwiązane z klubem" - potwierdza prokurator Grzeszczak.

Do tej pory w związku ze śledztwem w sprawie korupcji w naszym futbolu zatrzymano i postawiono zarzuty ponad 70 osobom - sędziom, działaczom sportowym, w tym członkowi zarządu PZPN Witowi Ż. Trzy osoby pozostają w areszcie. Jednym z głównych podejrzanych - obok Wita Ż. - jest Ryszard F. Temu futbolowemu działaczowi zarzuca się kierowanie grupą przestępczą, zajmującą się ustawianiem meczów piłkarskich. F. został zatrzymany i aresztowany w czerwcu 2006 r.

Według wrocławskich prokuratorów, F. kierował działającą od 2000 r. do 2003 r. grupą przestępczą; nakłaniał, pośredniczył i dawał łapówki różnym osobom, w tym sędziom piłkarskim i obserwatorom PZPN. Miał w ten sposób wpłynąć na wyniki kilkudziesięciu meczów w I, II i III lidze.





Reklama