W czwartek Jerzy G. został doprowadzony do wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną wrocławskiej prokuratury okręgowej, gdzie usłyszał zarzuty korupcyjne. Przesłuchiwano go kilkanaście godzin. Na razie prokuratorzy postawili mu cztery zarzuty ustawiania spotkań ligowych, ale nie wykluczone, że będzie ich więcej. Mężczyzna przyznał się prawie do wszystkiego.

Za ustawianie spotkań przyjmował od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Dzięki jego wyjaśnieniom prokuratorzy i policja z Opola i Wrocławia otrzymali nowe fakty dotyczące afery korupcyjnej w polskim futbolu. Nie jest wykluczone, że Jerzy G. doprowadził do nowych wątków i osób związanych z tą sprawą.

Według informacji dziennika.pl, zatrzymanie Jerzego G. ma związek z korupcyjnym skandalem w Arce Gdynia. W sezonie 2004/05, kiedy Arka awansowała do ekstraklasy, był on obserwatorem trzech spotkań gdyńskiego zespołu. Pełnił także funkcję szefa sędziów w Zachodniopomorskim Związku Piłki Nożnej.

To kolejna osoba zamieszana w aferę w polskiej piłce. Do tej pory prokuratura postawiła zarzuty prawie 75 osobom zamieszanym w ustawianie wyników spotkań. Wśród nich są m.in. uważany za szefa piłkarskiej mafii w Polsce Ryszard F., pseudonim Fryzjer, oraz Wit Żelazko - członek zarządu PZPN. Jego zatrzymanie przesądziło o wprowadzeniu przez ministra sportu kuratora do związku.





Reklama