Holender wraz ze swoim asystentem Bogusławem Kaczmarkiem spotkali się ze sztabem szkoleniowym reprezentacji U-20 - Michałem Globiszem, Dariuszem
Wójtowiczem oraz Andrzejem Dawidziukiem. Obejrzał też sparing kadry z Lechią Gdańsk. "Jestem tutaj, bo tego wymaga przyszłość reprezentacji Polski, a poza tym to w końcu element mojej pracy. Porozmawialiśmy długo z trenerem Globiszem, którego darzę dużym szacunkiem. Jego drużyna to w tej chwili bezpośrednie zaplecze reprezentacji seniorów. Czeka ją bardzo ważny turniej - mistrzostwa świata. Mam nadzieję, że osiągnie tam sukces. Do tego musi dążyć, bo przecież nie pojedzie do Kanady na wakacje" - powiedział Beenhakker.

Reklama

"Rozmowa z trenerem Beenhakkerem była bardzo sympatyczna i owocna. Za parę dni, dzięki jego pomocy, będę miał do dyspozycji płyty DVD z meczami naszych grupowych rywali Brazylii, USA i Korei Południowej" - powiedział Globisz, który podkreślił, że cały czas szuka w swoim zespole lidera z prawdziwego zdarzenia. "Ta drużyna ma potencjał, ale najgorsze jest to, że większość z tych chłopców nie gra regularnie w rozgrywkach ligowych. Są rodzynki w postaci Dawida Janczyka czy Artura Marciniaka. Ale to ciągle za mało" - dodał.

Podczas gdańskiego zgrupowania zabrakło kilku asów drużyny Globisza, m.in. wspomnianych Janczyka i Marciniaka, a także Jarosława Fojuta, Bartosza Białkowskiego czy Tomasza Cywki. Jednak Beenhakker i tak zrobił podczas sparingu z Lechią mnóstwo notatek. "Czy ktoś wpadł mi w oko? Nie rozmawiajmy o nazwiskach, to na razie anonimowi zawodnicy. Wychodzę jednak z założenia, że każdy piłkarz, który ma polski paszport, znajduje się w kręgu moich zainteresowań. Gracze z tej reprezentacji muszą jeszcze nabrać odpowiedniego doświadczenia, dojrzeć mentalnie do gry w kadrze seniorów. Ale musimy myśleć o przyszłości drużyny narodowej, choćby w kontekście następnych eliminacji do mistrzostw świata" - przyznał Beenhakker.

Kaczmarek zapowiedział, że sztab szkoleniowy pierwszej reprezentacji zamierza zresztą wysłać do Kanady swojego przedstawiciela. Najprawdopodobniej będzie to Dariusz Dziekanowski. Asystent Beenhakkera nie pojedzie tam jednak w roli nadzorcy czy nawet doradcy. Jedynie obserwatora. "Trenerem tej drużyny jest Michał Globisz, a ja nie mam w zwyczaju wtrącać się do czyjejś pracy. Służę jednak wszelką pomocą przy przygotowaniach do turnieju w Kanadzie" - podkreślił Holender, który od poniedziałku zajmie się swoją reprezentacją, którą czekają mecze w eliminacjach mistrzostw Europy z Armenią i Azerbejdżanem.

Reklama

"Nie widziałem się z zawodnikami od kilku tygodni, choć oczywiście regularnie oglądaliśmy ich występy w meczach ligowych. O rywalach wszystko wiemy i nie przeraża nas fakt naturalizowania przez Azerów Brazylijczyków i Serba. Pewnie, że kontuzje Macieja Żurawskiego czy Radosława Matusiaka martwią mnie. Ale poradzimy sobie. Najważniejsze, by zestawić taką jedenastkę, która wywalczy sześć punktów w dwóch najbliższych meczach" - zakończył Beenhakker.