Napastnik Celticu Glasgow był bardzo szczęśliwy. Cieszył się także Leo Beenhakker, który konsekwentnie stawiał na niego w kolejnych spotkaniach. Holenderskiego szkoleniowca zawsze interesowało tylko to w jakiej Żurawski jest formie. Trener nie wyliczał mu, że ostatniego gola dla Polski strzelił 7 września 2005 roku w meczu z Walią.
Żurawski wreszcie spłacił kredyt zaufania. I zapewne odetchnął z ulgą. To przecież dopiero jego pierwszy gol podczas pracy Beenhakkera z naszą drużyną.