O tym, że Jacek Bąk wróci do polskiej ligi, mówiło się głośno. Miał zbawić dziurawą obronę Legii Warszawa. Później do walki o reprezentanta kraju włączyła się krakowska Wisła. Jacek miał w czym wybierać. Rozważał ponad miesiąc oferty z dwóch czołowych polskich klubów. Sam chciał wrócić do kraju i dograć dwa sezony do emerytury.
Ale nagle obrońca reprezentacji Polski zaskoczył wszystkich i wybrał ofertę z Wiednia. Skusiły go zapewne dużo większe pieniądze niż w Polsce. Nie wiadomo, ile zarobi, ale na pewno wypłatę może liczyć w setkach tysięcy euro. Również poziom ligi austriackiej jest nieco wyższy niż polskiej.