Matusiak przez pół roku zagrał w trzech meczach i zdobył jedną bramkę. Teraz powinien częściej wybiegać na boisko - stracił konkurenta do gry. Trenerzy Palermo stawiali na Caracciolo mimo jego słabej gry - w 27. meczach strzelił zaledwie pięć goli. Choć Matusiak dostał mniej szans na pokazanie swoich umiejętności - prezentował się znacznie lepiej.

Reklama

W Palermo na pewno nie będą żałować Caracciolo - już podczas sezonu kibice niemiłosiernie wygwizdywali Włocha. Teraz szansę na podbicie serc kibiców będzie miał Matusiak.

Polak może być podwójnie szczęśliwy - nie dość, że ubył rywal do gry, to nie pojawił się kolejny konkurent. Do Palermo mógł wrócić Stephen Makinwa, który w poprzednim sezonie grał w Lazio Rzym. Oba kluby miały po połowie karty zawodnika i rywalizowały o ściągnięcie piłkarza. Walkę o Makinwę wygrało jednak Lazio.