Turniej zorganizują wspólnie Polska i Ukraina, jednak zarzuty Cypryjczyka dotyczą strony ukraińskiej.

"Jestem przekonany, że Ukraina nikogo nie przekupywała. Nasza oferta została wybrana uczciwie, tym bardziej, że prezydent UEFA Michel Platini od razu po wyborze na tę funkcję mówił publicznie, że wielka piłka powinna przesuwać się na wschód Europy" - powiedział Kołesnikow w rozmowie z dziennikarzem gazety "Siegodnia".

Reklama

Oskarżenie o korupcję przy przyznawaniu prawa do organizacji Euro 2012 wysunął cypryjski działacz piłkarski Spyros Marangos. Według niego w grę wchodziła kwota 11 milionów euro.

"Jestem przekonany, że zachodnie sądy wskażą temu towarzyszowi jego miejsce" - dodał Kołesnikow, który w rządzie jest odpowiedzialny za przygotowania do ME.

"Tu nie chodzi o czyjąś głupotę, tu chodzi o wizerunek i prestiż naszego kraju" - podkreślił.

W sobotę pozew przeciw Marangosowi w szwajcarskiej policji kryminalnej oraz cypryjskiej prokuratorze generalnej złożyła UEFA. Jej zdaniem, jego oskarżenia o korupcję są bezpodstawne.