W ostatnich dniach o angielskiej drużynie jest głośno, ale głównie z powodów niezwiązanych ze sportem. Poniedziałkowy "The Sun" poinformował o podziałach w drużynie i rzekomej niechęci zawodników wobec trenera Roberto Manciniego.

Na oficjalnej stronie internetowej klubu rewelacjom tym zaprzeczył stanowczo Gareth Barry, ale... nie bardzo miał inne wyjście, gdyż był wśród czterech piłkarzy, którzy w poprzedni poniedziałek zostali przyłapani na zakrapianej imprezie studenckiej w Szkocji. Oprócz niego, uczestniczyli w niej Adam Johnson oraz bramkarze Joe Hart i Shay Given.

Reklama

"Stanowimy grupę piłkarzy, którzy zgodnie i ciężko pracują, by wyniki były jak najlepsze. W szatni nie ma żadnych podziałów. Oczywiście dwie kolejne porażki wszystkim popsuły humory po dobrym początku sezonu, ale sądzę, że już w czwartek w Poznaniu wrócimy na drogę zwycięstw" - zapewnił Barry.

W czwartkowym meczu z Lechem, podobnie jak przed dwoma tygodniami w Manchesterze, zabraknie Teveza, który zmaga się z urazem uda, a leczyć się poleciał do... Buenos Aires. Argentyńczyk otrzymał zgodę Manciniego, by mógł wrócić w piątek, podobnie jak drużyna z Poznania. W sobotnim spotkaniu ligowym z Wolverhampton (1:2) po raz pierwszy w podstawowym składzie zagrał Włoch Mario Balotelli i był chwalony przez szkoleniowca.

Reklama

"Zagrał dobrze, choć przystosowanie do Premier League zajmie mu trochę czasu. W Anglii gra się inaczej niż we Włoszech" - ocenił Mancini.

W Anglii zauważono ostatnie ligowe zwycięstwo Kolejorza - 4:1 nad Wisłą Kraków. "Lech wreszcie znalazł formę" - napisano na stronie internetowej najbliższego rywala.

The Citizens z siedmioma punktami prowadzą w grupie A. Trzy punkty mniej ma Lech, a cztery Juventus Turyn. Zamykający tabelę FC Salzburg - dotąd remis i dwie porażki - raczej nie będzie się liczył w walce o dwa miejsca premiowane awansem do 1/16 finału.

Reklama

Najbliżej miejsca w czołowej "32" rozgrywek są FC Porto, Sporting Lizbona, CSKA Moskwa, Zenit St. Petersburg i słabo spisujący się w Bundeslidze VfB Stuttgart. Cała piątka w LE może pochwalić się kompletem punktów.

Najbardziej wyrównana rywalizacja toczy się w grupie B, gdzie lider - Bayer Leverkusen - ma dwa punkty więcej od ostatniego w tabeli Rosenborga Trondheim.

Niezbyt różowo wygląda sytuacja najbardziej "polskiego" poza Lechem klubu, czyli Borussii Dortmund. Lider niemieckiej ekstraklasy, którego piłkarzami są Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski, wygrał tylko na inaugurację LE i zajmuje trzecie miejsce w grupie J. Z wyprzedzającymi go Paris St. Germain i Sevillą zagra w rundzie rewanżowej na wyjazdach (w czwartek w stolicy Francji).

Najsłabszym zespołem dotychczasowej części rywalizacji jest CSKA Sofia - trzy porażki i żadnej zdobytej bramki. Z kolei jego imiennik z Moskwy, w trzech zwycięskich spotkaniach zdobył dziewięć goli i nie stracił żadnego.