Z każdej z dwunastu grup LE do fazy pucharowej rozgrywek awansują po dwie najlepsze drużyny. Dołączy do nich osiem klubów z trzecich lokat w Lidze Mistrzów. Mecze 1/16 finału odbędą się 17 i 24 lutego.

Zajmujący drugie miejsce w grupie A poznaniacy na jedną kolejkę przed końcem mają trzy punkty przewagi nad Juventusem Turyn i lepszy bilans bezpośrednich meczów. W czwartek o godz. 19.00 podopieczni Jose Bakero zagrają na wyjeździe z ostatnim w tabeli Salzburgiem. Lider Manchester City wystąpi z kolei w Turynie.

Reklama

Do tej pory, oprócz Lecha, awans zapewniły sobie: Manchester City, Paris Saint Germain, Liverpool, Sparta Praga, Besiktas Stambuł, Dynamo Kijów, Villarreal, Young Boys Berno, PSV Eindhoven, Metalist Charków, Sporting Lizbona, Bayer Leverkusen, Zenit Sankt Petersburg, CSKA Moskwa, FC Porto, VfB Stuttgart oraz BATE Borysów. W sumie 18 zespołów, co oznacza, że wolnych pozostało tylko sześć miejsc w LE.

Z kolei z Ligi Mistrzów dołączą: Twente Enschede, Benfica Lizbona, Glasgow Rangers, Rubin Kazań, FC Basel, Spartak Moskwa, Ajax Amsterdam i SC Braga.

Niespodzianką jest fatalna postawa włoskich zespołów. Oprócz Juventusu z dalszych gier odpadły już Sampdoria Genua i Palermo, a ryzyko wyeliminowania grozi także drużynie Napoli.

W trudnej sytuacji znajdują się piłkarze "polskiej" Borussii Dortmund (Robert Lewandowski, Jakub Błaszczykowski, Łukasz Piszczek). Rewelacyjny jesienią lider Bundesligi w rozgrywkach LE spisuje się nieco słabiej - jest trzeci. W środowym meczu grupy J Borusia zagra na wyjeździe z wiceliderem Sevillą. Tylko zwycięstwo zapewni drużynie z Dortmundu awans do kolejnych gier.

W grupie C trzecie miejsce zajmuje Lille, w którym występuje Ludovic Obraniak. Lider francuskiej ekstraklasy zagra w środę u siebie z belgijskim Gent i musi wygrać. Na razie bowiem traci do Belgów dwa punkty. Pewny awansu z tej grupy jest już Sporting Lizbona.

Do wielkiej sensacji może dojść w grupie B. Tam bardzo bliski wyeliminowania jest obrońca trofeum w LE - Atletico Madryt. Z pierwszego miejsca awansował już Bayer Leverkusen. Hiszpanie mają tyle punktów co Aris Saloniki, ale gorszy bilans bezpośrednich meczów. Jeśli więc Aris pokona u siebie w czwartek najsłabszy w grupie Rosenborg Trondheim, drużynie Atletico nie pomoże nawet jej ewentualne zwycięstwo w Leverkusen.