PRZEGLĄD SPORTOWY: Uczestniczył pan w zrzutce, która miała być przekazana na ustawienie meczu z czasów gry w Zagłębiu Lubin?
ŁUKASZ PISZCZEK: Tak, uczestniczyłem w takiej zrzutce.

PS: Chodzi o mecz Zagłębia z Cracovią w ostatniej kolejce sezonu 2005/06?
Remis dał lubinianom awans do Pucharu UEFA. Zgadza się, to był ten mecz.

Reklama


PS: Było więcej takich spotkań Zagłębia, w których zrzucał się pan na łapówkę?
Mógłbym się zasłonić tajemnicą śledztwa, ale we własnym interesie powiem, że więcej takich meczów nie było. W zrzutce uczestniczyłem ten jeden jedyny raz.

PS: I dobrowolnie zgłosił się pan do wrocławskiej prokuratury?
Uznałem, że właśnie tak powinienem postąpić. To nie była łatwa decyzja, ale na pewno postąpiłem dobrze. (...)

PS: Jak ta zrzutka wyglądała?
Uczestniczył w niej cały zespół. Tak mi się wydaje, choć ja naprawdę nie zastanawiałem się, kto i do czego się dorzuca. Przyszło do mnie kilku starszych kolegów i komunikat był jasny: musisz się zrzucić, bo duża kasa jest potrzebna i inni też się zrzucają.

Reklama

>>>Partner merytoryczny: sports.pl