W sobotę wieczorem szkoleniowcem "Żyrondystów" przestał być słynny przed laty piłkarz Jean Tigana. Na jego rezygnację złożyły się słabsze niż oczekiwano wyniki oraz zachowanie kibiców, którzy obrażali jego 16-letnią córkę. Ekipa z Bordeaux, mistrz Francji sprzed dwóch lat, zajmuje obecnie dziewiąte miejsce w tabeli Ligue 1 i ma minimalne szanse, by zakwalifikować się do Ligi Europejskiej.
Władze klubu zdecydowały, że do końca rozgrywek zespół poprowadzą Philippe Lucas, który szkolił do tej pory 19-latków oraz były zawodnik tego klubu i drużyny Trójkolorowych Lilian Laslandes. To jednak rozwiązanie tymczasowe.
Według francuskich mediów, m.in. portalu internetowego maxifoot, głównym kandydatem na trenera Girondins jest Jean Fernandez, który od pięciu lat pracuje w AJ Auxerre. Już przed rokiem klub z Bordeaux był nim zainteresowany, ale ostatecznie wybór padł na Tiganę.
Razem z Fernandezem do Girondins mieliby przejść dwaj podstawowi zawodnicy AJA: Jeleń i Pedretti. W tym sezonie obaj 30-letni piłkarze zdobyli po pięć goli. Wcześniej pojawiły się informacje, że polskim napastnikiem zainteresowane są niemieckie kluby Borussia Dortmund i Schalke 04 Gelsenkirchen oraz AS Monaco czy Rubin Kazań.
"Strasznie dużo tych informacji, które często nie mają nic wspólnego z prawdą. Zdecydowaliśmy z Irkiem, że zanim nie podpisze umowy z nowym pracodawcą nie będziemy komentować żadnych spekulacji. I będę się tego trzymał" - powiedział menedżer Jelenia Tomasz Kaczmarczyk.