"Podrażnieni Argentyńczycy zapewne postawią sobie za cel zatarcie złego wrażenia po środowej porażce, nigdy wcześniej nie ulegli Nigerii, a poza tym zechcą poprawić negatywny odbiór reprezentacji w ojczyźnie, w której miliony ludzi pasjonuje się futbolem" - powiedział Małowiejski.

Reklama

Trener Albicelestes Sergio Batista na spotkania z Nigerią i Polską powołał zawodników w większości grających w klubach europejskich, ale z tego grona tylko obrońcy Ezequiel Garay i Pablo Zabaleta znaleźli się w szerokiej kadrze na rozpoczynający się 1 lipca turniej Copa America - mistrzostwa Ameryki Południowej.

"Prawdopodobnie Batista przeciwko nam wystawi podobny skład, co w Abudży, może z niewielkimi zmianami. To drużyna dublerów, która po raz pierwszy wystąpiła w takim zestawieniu, a co więcej, dopiero w przeddzień spotkania zjawiła się w Afryce. Zmiana strefy czasu i klimatu zrobiła swoje, a także to, że piłkarze argentyńscy przed tygodniem czy nawet dwoma zakończyli zmagania w swoich ligach. Wcześniej z Paragwajem Batista desygnował do gry z kolei piłkarzy z ligi argentyńskiej" - przyznał współpracownik Smudy.

Nigeryjczycy wygrali z Argenyną 4:1, po dwóch bramkach Ike Uche oraz trafieniach Victora Obinny z karnego i Emanuela Emunike. Goście uzyskali honorowego gola w 98. minucie - z "jedenastki" do siatki trafił Mauro Boselli.

"Od początku lepiej dysponowani byli gospodarze, choć do strzelenia drugiej bramki, tak na marginesie - z wątpliwego rzutu karnego, mecz był jeszcze w miarę wyrównany. Później Nigeria wyraźnie dominowała i zwyciężyła zasłużenie, była zespołem lepiej zorganizowanym, wszak gra w podobnym składzie od kilku lat. Miejscowi mieli przewagę pod względem dynamiki, siły fizycznej, czekali na błędy rywali i ich kontrolowali. Między innymi dwa gole padły po akcjach skrzydłami" - ocenił Małowiejski.

Reklama

Pół godziny w ekipie Argentyny zagrał pomocnik Legii Warszawa Alejandro Cabral. "Spisał się tak jak cała drużyna, czyli niezbyt dobrze. Ale nie jest on wiodącą postacią, nawet w tym drugim zespole reprezentacyjnym. Generalnie nam będzie w niedzielę trudniej, bo kilka wspólnych treningów podniesie wartość Argentyńczyków" - dodał asystent.

Spotkanie Polska - Argentyna odbędzie się w niedzielę (godz. 17.00) na stadionie Legii Warszawa.