Szkoleniowiec podkreślił, że w tym etapie rozgrywek występują zespoły, które umieją grać w piłkę i dla których awans do rundy grupowej będzie wielkim sukcesem.
"Po obejrzeniu i przeanalizowaniu ligowych występów Rapidu wiemy, że jest to rywal, który gra bardzo agresywnie. Zdobycie bramki będzie dla niego dużym atutem przed rewanżem, dlatego spodziewam się, że w czwartek może zagrać podobnie" - dodał.
Lenczyk zaznaczył, że wcześniejsze mecze z Dundee United i Lokomotiwem Sofia dały jego zawodnikom "chociaż minimalne doświadczenie w konfrontacji z zespołami, które grają inaczej, a mają ten sam cel".
W czwartkowym spotkaniu na pewno nie wystąpi zawieszony za kartki Spahic. To jedyny piłkarz Śląska, który musi pauzować z tego powodu. Po jednej żółtej kartce mają na koncie Marian Kelemen, Rok Elsner i Sebastian Mila. Cała trójka musi uważać, ponieważ kolejny żółty kartonik spowoduje, że nie zagrają za tydzień w meczu rewanżowym. Spahica zastąpi Sebastian Dudek i poza tym kadra meczowa, w porównaniu z ligowym meczem z Ruchem Chorzów, najprawdopodobniej się nie zmieni.
"Czwartkowy mecz będzie spotkaniem, w którym można coś zyskać, ale i wiele stracić. W kategorii zysku rozpatruję wynik, jakim będzie przynajmniej minimalna zaliczka przed rewanżem. Straty to oczywiście gol lub gole rywali, które spowodują, że za tydzień to oni będą faworytami" - podkreślił Lenczyk.
Mecz rozpocznie się o godz. 20.