Jeśli jakikolwiek futbolowy zespół marzy o dobrych wynikach, to jedną z podstaw jest odpowiednie przygotowanie motoryczne. Wiedzą o tym szczególnie ci, którzy na co dzień śledzą to co dzieje się w nowoczesnej piłce, jak na przykład były reprezentant Polski Waldemar Matysik, który od lat mieszka w Niemczech.

Reklama

"Miałem okazję przyglądać się treningom Borussii Dortmund i rozmawiać z ich trenerem od przygotowania fizycznego. Oni mogą służyć za wzór, bo tak trenują i tak są przygotowani, że stać ich na grę pressingiem przez sto dwadzieścia minut" - podkreśla kapitan wielkiego Górnika z lat 80.

Tymczasem teraz z piłkarzami z Zabrza dzieje się coś niedobrego. Zaczęli sezon dobrze, grali agresywnie i wysokim pressingiem, ale teraz dopadł ich niewytłumaczalny kryzys. Analizując grę zabrzańskiej jedenastki okazuje się, że aż osiem z dziesięciu goli stracili oni pomiędzy 70. a 90. minutą! W środę przegrali nawet sparingowy mecz z trzecioligowym Rozwojem Katowice (2:3).

"Jeśli gra się tak, jak teraz próbuje Górnik, to jego piłkarzy stać na godzinę, góra siedemdziesiąt minut takiej walki pressingiem. Na więcej nie pozwala organizm. To nie ten poziom wytrenowania co w zachodnich klubach, gdzie piłkarze występują co trzy dni" - mówi Jan Kowalski, który z Górnikiem zdobywał mistrzostwo Polski zarówno jako zawodnik, jak i trener.

W klubie z Zabrza za przygotowanie fizyczne odpowiada Remigiusz Rzepka. Ten sam, który w kadrze Franciszka Smudy odpowiada za przygotowanie fizyczne zawodników. Jeśli nasza reprezentacja ma być przygotowana na Euro na najwyższym poziomie, może warto się zastanowić czy nie zatrudnić kogoś innego na tak kluczowym stanowisku. Kibice nie chcą przecież oglądać piłkarzy, który po godzinie gry nie mają już sił na bieganie i zaczynają tracić gole, jak to ma teraz miejsce w Górniku Zabrze.

Tak Górnik traci bramki w rundzie jesiennej:
1 kolejka - Śląsk Wrocław 1:1. Strata gola na 1:1 w 78 minucie
2 kolejka - Widzew Łódź 1:1. Strata bramki na 1:1 w 70 minucie
3 kolejka - Legia Warszawa 1:3. Dwa ostatnie gole stracone w 75 i 90 minucie
5 kolejka - Lech Poznań 2:1. Trafienie rywali w 90 minucie
6 kolejka - Lechia Gdańsk 1:2. Strata bramki na 1:2 w 82 minucie
7 kolejka - ŁKS Łódź 1:1. Wyrównujący gol dla łodzian w 70 minucie
8 kolejka - Cracovia 0:1. Gol w 79 minucie






>>>Czytaj także: Gortat i Adamek po dwóch stronach barykady