- Czy gra reprezentacji Polski uzależniona jest teraz od formy graczy z Borussii Dortmund? Wspólnie z Robertem Lewandowskim zdobyliście wszystkie cztery gole w ostatnich dwóch meczach.
- Fajnie, że udaje nam się zdobywać te bramki, ale najważniejsze, że osiągamy dobre wyniki. To jest największym pozytywem tego zgrupowania, które nie należało do lekkich ze względu na duże odległości jakie pokonywaliśmy.

Reklama

- Po powrocie do kadry Łukasza Piszczka czujecie się w trójkę filarami tego zespołu?
- Myślę, że naszą rolą jest branie ciężaru gry na własne barki i właśnie w takich spotkaniach musimy to udowadniać. Na dzień dzisiejszy jest fajnie, ponieważ wywiązujemy się ze swojej roli. Aczkolwiek dobrze byłoby, aby każdy miał takie swoje pięć minut w poszczególnych meczach. Co prawda to my strzelaliśmy bramki, ale cała drużyna zasługuje na pochwałę. Nie można zapominać o tych, którzy ciężko pracują na to, abyśmy my mogli zdobywać gole.

- Po trzech remisach z rzędu zwycięstwo przyniosło ulgę w zespole?
- Biorąc pod uwagę fakt, klasę przeciwników, jest spora satysfakcja nawet z tych remisów. Do tej pory szkoda mi meczu z Niemcami, kiedy to praktycznie już jedną nogą byliśmy zwycięską drużyną. Upragnioną wygraną odnieśliśmy dopiero we wtorek i to pozwala nam wracać do klubów w fajnych nastrojach.

- Czy na pięć oficjalnych meczów towarzyskich przed Euro 2012 skład kadry jest już wyraźnie określony?
- Przestrzegałbym przed takimi opiniami. Wiemy, jaki cel jest przed nami i powoli do niego dążymy. Zostało nam jeszcze osiem miesięcy, a to oznacza sporo pracy.