Spotkanie toczyło się w trudnych warunkach. Ulewny deszcz spowodował, że na boisku zalegały ogromne kałuże, co powodowało sporo przypadkowości w grze obydwu zespołów. Prowadzeni przez Marcelo Bielsę gospodarze objęli prowadzenie w 20. minucie, kiedy do siatki trafił Ander Herrera. Niespełna cztery minuty później do wyrównania doprowadził precyzyjnym strzałem głową Cesc Fabregas.
W 80. minucie gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie. Tym razem piłkę do własnej bramki skierował Gerard Pique. Przed porażką Katalończyków uratował Messi, który wykorzystał nieporozumienie rywali w doliczonym czasie gry i skierował piłkę do pustej bramki.
Tym samym Barcelona powiększyła do trzech punktów stratę do Realu Madryt, który w pierwszym niedzielnym meczu efektownie pokonał Osasunę Pampeluna 7:1. Było to siódme zwycięstwo ligowe z rzędu, a wliczając mecze Ligi Mistrzów - dziesiąte. Cristiano Ronaldo zdobył trzy bramki. To jego czwarty hat-trick w tym sezonie, a 12. w barwach Realu.
Na czwarte miejsce spadł niedawny, niespodziewany lider rozgrywek Levante. Piłkarze z przedmieść Walencji ponieśli w piątek drugą porażkę z rzędu, z Valencią 0:2, i zostali wyprzedzeni przez lokalnego rywala w tabeli.
http://www.youtube.com/watch?v=pvLhLOLx4e8