34-letni Portugalczyk, który trafił do Chelsea w czerwcu 2011 roku z FC Porto, zastępując Włocha Carlo Ancelottiego, pracował w klubie 256 dni. Powodem jego zwolnienia były słabe wyniki drużyny. W sobotę doznała ona siódmej porażki w sezonie, ulegając na wyjeździe West Bromwich Albion 0:1. "The Blues" zanotowali 12. z rzędu mecz w Premier League bez wygranej i tracą do lidera Manchesteru City aż 20 punktów.

Reklama

Do końca sezonu zespół ma prowadzić dotychczasowy asystent Portugalczyka, były pomocnik reprezentacji Włoch Roberto Di Matteo, który występował w londyńskim klubie w latach 1996-2002.

Villas-Boas był siódmym szkoleniowcem jaki pracował z Chelsea od czerwca 2003 roku, kiedy to jego właścicielem został Rosjanin Roman Abramowicz. Oprócz niego prowadzili go także jego rodak Jose Mourinho, Włoch Claudio Ranieri, Izraelczyk Avram Grant, Brazylijczyk Luiz Felipe Scolari, Holender Guus Hiddink oraz Ancelotti. Tylko jeden z nich - Hiddink nie został przez Abramowicza zwolniony. Był jednak tylko tymczasowym trenerem. Zastąpił Scolariego, z którym rozwiązano kontrakt w trakcie sezonu (luty 2009).

Najdłużej za kadencji Abramowicza na stanowisku przetrwał Mourinho, uznawany za najlepszego szkoleniowca w historii klubu. Pracował z nim od czerwca 2004 do września 2007 roku, zdobywając dwa tytuły mistrza kraju (2005, 2006), triumfując tyle samo razy w Pucharze Anglii i raz w Pucharze Ligi Angielskiej. Niespełna dwa lata - od czerwca 2009 do maja 2011 - zespół prowadził Ancelotti.

Wszystkie zmiany trenerów miały kosztować rosyjskiego właściciela ok. 100 mln funtów.

Szkolenie piłkarzy Chelsea to zdaniem wielu osób niełatwa praca, a następcę Villasa-Boasa czeka bardzo trudne zadanie. "Ktokolwiek zastąpi Portugalczyka przeżyje piekło" - skomentował były trener "The Blues" Scolari, który w 2002 roku doprowadził reprezentację Brazylii do mistrzostwa świata w Korei i Japonii.

Wśród potencjalnych następców Villasa-Boasa wymienia się Rafaela Beniteza. Hiszpan pozostaje bez pracy od grudnia 2010 roku, kiedy to rozwiązano jego kontrakt z Interem Mediolan. Były trener Valencii prowadził już klub w lidze angielskiej. W latach 2004-2010 szkolił zawodników Liverpoolu, z którymi w pierwszym sezonie pracy wygrał Ligę Mistrzów. Na jego korzyść ma przemawiać również fakt, że pod jego wodzą w barwach "The Reds" formą imponował kupiony przez Chelsea za ok. 50 mln funtów w styczniu 2011 roku jego rodak Fernando Torres. Zawodnik przeżywa obecnie ciężkie chwile w Londynie, nie zdobył bramki od września ubiegłego roku.

Reklama

Według agencji Reuters do "The Blues" mogą powrócić Mourinho lub Hiddink. Wielkimi zwolennikami zatrudnienia Portugalczyka, o którym spekuluje się, że wraz z końcem sezonu może opuścić Real Madryt, mają być fani. Także Holender ma się cieszyć ich popularnością. W czasie krótkiej pracy z zespołem, zdobył Puchar Anglii. Miał także najlepszy procent wygranych meczów spośród wszystkich szkoleniowców w "erze Abramowicza". Problem w jego przypadku jest jednak półtoraroczny kontrakt z Anży Machaczkała, który podpisał w lutym bieżącego roku.

Także obecny szkoleniowiec Barcelony Josep Guardiola przymierzany jest do posady w Chelsea. Według nieoficjalnych doniesień prasowych Hiszpan wraz z końcem sezonu miałby pożegnać się z katalońskim zespołem, co umożliwiłoby przenosiny do Londynu.

Trenerem londyńczyków ma szansę zostać także Harry Redknapp. Byłby pierwszym Anglikiem na tym stanowisku od 1996 roku (ostatnim był Glenn Hoddle). Sprowadzenie go może okazać się jednak bardzo trudne, gdyż jak spekulują media na Wyspach Brytyjskich, jest on najpoważniejszym kandydatem na selekcjonera piłkarskiej reprezentacji "Synów Albionu".

W gronie kandydatów wymieniany jest też prowadzący obecnie Olympique Marsylia Didier Deschamps. Francuz był zawodnikiem Chelsea w sezonie 1999/2000.