Wyboru dokonał zarząd związku podczas wtorkowego posiedzenia w Warszawie. Fornalik na tym stanowisku zastąpi Franciszka Smudę, z którym PZPN nie przedłuży wygasającego z końcem sierpnia kontraktu.

Reklama

Życzmy Waldkowi jak najlepiej. To miły, sympatyczny trener, który ma swoje zasady. I bardzo dobrze. Bycie grzecznym i kulturalnym w futbolu nie może być traktowane jako wada - podkreślił Boniek, który nie obawia się, że spokojne usposobienie trenera, pracującego dotychczas tylko w klubach, może mu przeszkodzić w kontaktach z reprezentantami Polski.

Fornalik ma pracować z piłkarzami, a nie jakimś łobuzami. Ma trenować najlepszych polskich zawodników. To nie jest szkoleniowiec reprezentacji więziennej ani żadnej +parszywej dwunastki+. Trener nie musi się dogadywać z piłkarzami, on ma ich przekonać do swojej wizji, koncepcji szkoleniowej - zaznaczył były zawodnik Widzewa Łódź, Juventusu Turyn i Romy.

W ostatnich tygodniach na trenerskiej giełdzie pojawiały się różne teorie i kandydatury, każdy miał swoje racje. Z trenerami sprawa jest bardzo prosta. Jeśli wygrywa, jest dobry. W przypadku porażki spada na niego krytyka - przypomniał Boniek, który był selekcjonerem reprezentacji Polski w drugiej połowie 2002 roku.

W nowej roli Fornalik zadebiutuje 15 sierpnia w wyjazdowym meczu towarzyskim z Estonią. We wrześniu rozpoczną się eliminacje mistrzostw świata 2014.

Najważniejsze, aby Waldek miał dobrych piłkarzy - przyznał Boniek, sugerując, że nowego selekcjonera czeka ciężka praca. Trzeba dalej szukać. Czy mamy solidny kręgosłup drużyny po Euro 2012? W tej imprezie zajęliśmy ostatnie miejsce w najsłabszej grupie turnieju. To jest odpowiedź na pytanie - zakończył Zbigniew Boniek.