Praca w klubie mnie nie interesuje, miałem z resztą kilka ofert z zagranicy. Odrzuciłem je. Zaangażowałem się w działalność merytoryczną, czyli w pracę w stowarzyszeniu, jestem też w komisji kształcenia trenerów - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Kasperczak.

Reklama

Tylko cud mógłby sprawić, bym wrócił na ławkę trenerską. Ale nie, nie wrócę - zapewnia szkoleniowiec.