W środowym spotkaniu towarzyskim z mistrzem Ameryki Południowej biało-czerwoni byli wyraźnie słabsi. Nie potrafili sobie poradzić przede wszystkim z Luisem Suarezem, który zdobył bramkę i zaliczył dwie asysty.

Spotkaliśmy się z bardzo dobrym zespołem, który zaprezentował nowoczesny, szybki styl gry. Rywale szybko organizowali się po stracie piłki. Dostaliśmy sromotną lekcję dobrego futbolu. Przekonaliśmy się, ile brakuje nam do jednej z czołowych drużyn świata. Nie można było odczuć, że to spotkanie towarzyskie. Rywale potraktowali tę potyczkę bardzo poważnie - ocenił Fornalik na konferencji prasowej.

Reklama

W niektórych fragmentach możemy być zadowoleni z wydarzeń na boisku, choć z wyniku na pewno nie można się cieszyć. Nie pozostaje nam nic innego, jak przeanalizować to spotkanie, wyciągnąć wnioski i ciężko pracować. Z dnia na dzień nie znajdziemy piłkarzy typu Edinsona Cavaniego - przyznał Fornalik.

Jedyną bramkę dla polskiego zespołu zdobył po efektownym strzale z dystansu Ludovic Obraniak. Z kolei Robert Lewandowski rozegrał swoje 50. spotkanie w narodowych barwach.

Pierwszego gola biało-czerwoni stracili po samobójczym trafieniu Kamila Glika. Stoper AC Torino nie może zaliczyć tego spotkania do udanych.

Nasi obrońcy nigdy nie byli sprinterami i dlatego na tle szybkich graczy z Urugwaju taki był obraz meczu. Już wcześniej założyłem, że Kamil Glik zejdzie w przerwie. Chciałem dać szansę Damienowi Perquisowi, który ostatnio zaczął grać w klubie. Byliśmy w kontakcie z trenerem Borussii Dortmund Juergenem Kloppem, któremu zależało, aby Kuba Błaszczykowski zagrał w tym spotkaniu. Nie był jednak gotowy, aby rozpocząć w podstawowym składzie - zakończył Fornalik.