Szef PZPN w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zdradził, że w czasie spotkania nawet po strzeleniu drugiego gola nie był pewien, czy "biało-czerwoni" wygrają ten mecz.

Reklama

Jeszcze jak patrzyłem na uszczęśliwionych rodaków, którzy poczuli się zwycięzcami po bramce Mili na 2:0 w 88. minucie, to krew mnie zalewała. Stawał mi przed oczami finał Ligi Mistrzów z 1999 r. w Barcelonie, gdy Bayern miał Puchar Europy w kieszeni w 90. minucie, a po kolejnych 120 sekundach odbierali go piłkarze Manchesteru United. Ale kiedy w 93. min Niemcy przestrzelili rzut wolny, odetchnąłem, czując, że już nie przegramy tego meczu - powiedział Boniek.