Bayern gładko poradził sobie z BVB wygrywając 4:1. Dwa gole dla Bawarczyków strzelił "Lewy", który plac gry opuścił przed ostatnim gwizdkiem sędziego. Snajper mistrzów Niemiec doznał urazu barku, ale szybko okazało się, że to nic groźnego i jego występ przeciwko Realowi Madryt w Lidze Mistrzów nie jest zagrożony.

Reklama

Lewandowski po meczu był w doskonałym humorze. Uciął sobie pogawędkę z przedstawicielami polskich mediów. Dziennikarze oprócz pytań związanych z futbolem postanowili pociągnąć "Lewego" za język w temacie związanym z narodzinami dziecka. Piłkarz jednak nie zamierzał się rozwodzić. Gdy jeden z dziennikarzy zapytał - Mieszczą wam się jeszcze w domu rzeczy dla dziecka? - szybko został "zgaszony". A co, byłeś i widziałeś? - odbił piłeczkę Lewandowski.

Dziennikarz jednak nie odpuszczał. Nie, słyszałem, że jesteście zasypywani przez producentów - rzucił w stronę gracza Bayernu. Ja też wiele rzeczy słyszałem - odparował kapitan naszej kadr i na tym zakończył spotkanie z mediami.