W stronę własnej bramki piłkę wycofał Grzegorz Krychowiak, który nie zauważył wbiegającego na murawę, a opatrywanego wcześniej M'Baye Nianga. Nie widział go również Jan Bednarek, który przegrał z nim pojedynek biegowy. Napastnik Torino przejął piłkę.
Wojciech Szczęsny próbował ratować sytuację i wybiegł daleko poza pole karne, chcąc zatrzymać Senegalczyka, minął się jednak z piłką, a Niang bez problemu ulokował piłkę w pustej bramce. Ten gol wzbudził sporo kontrowersji. Według niektórych opinii sędzia nie powinien w tej sytuacji pozwolić Senegalczykowi na powrót na murawę.
Szczęsny wybiegł za daleko? Popełnił błąd? Jego ojciec nie ma najmniejszych wątpliwości - Maciej Szczęsny nie ma litości dla syna.
Dopełnieniem wszystkiego była przebieżka naszego bramkarza. Chyba do kiosku z napojami wyskokowymi. Senegalczyk strzelił bramkę, nie mając z tym żadnego kłopotu. Do pustej - ocenił.