Patrząc na całe spotkanie na pewno niedosyt pozostaje. Włosi nie mieli jakichś dogodnych sytuacji, a my je stworzyliśmy. Odbieraliśmy piłkę na naszej połówce i wyjeżdżaliśmy z kontratakiem. Zabrakło ostatniego podania, dokładności i wykończenia akcji, a w niektórych momentach decyzji, jak to miało miejsce przy akcji Krychowiaka - skomentował Brzęczek, dla którego był to debiut w roli selekcjonera.

Polacy prowadzili od 40. minuty, gdy szybki kontratak zakończył celnym strzałem Piotr Zieliński. Gospodarze wyrównali dopiero w 78. minucie. Po faulu Jakuba Błaszczykowskiego na Federico Chiesie sędzia podyktował rzut karny, który wykorzystał Jorginho.

Bramkę straciliśmy w momencie, gdy byliśmy przy piłce. Straciliśmy ją i poszedł kontratak. Zmiany, jakie dokonywaliśmy, były po części wymuszone. Piotrek Zieliński odczuwał problemy, wcześniej również Mateusz Klich. Arek Reca zaczął narzekać na skurcze. Gratuluję chłopakom. Uważam, że to było niezłe spotkanie - dodał szkoleniowiec.

Reklama

We wtorek Polacy zagrają towarzysko z Irlandią we Wrocławiu.