Już w niedzielę Beenhakker powiedział, że ma przygotowaną niespodziankę dla naszych piłkarzy. Skoro wywieźli z Portugalii cenny punkt, to zasłużyli na nagrodę. Jednak trener nie ujawnił, co planuje.
W poniedziałek rano szkoleniowiec kazał piłkarzom wsiąść do autokaru. Holender wywiózł zawodników pod Frankfurt. Dopiero na miejscu okazało się, że celem podróży był tor gokartowy w Kleinostheim - ustalił dziennik.pl
Nasi zawodnicy bawili się jak małe dzieci. Bohaterowie z Lizbony przypominali na torze Roberta Kubicę. Ale na tym koniec relaksu. Jeszcze dzisiaj po południu Beenhakeer zaplanował trening. A w środę biało-czerwoni zmierzą się z Finlandią.