Właśnie tych piłkarzy zawołał do siebie Leo Beenhakker podczas czwartkowego treningu. Stanęli razem w kółeczku i chwilę rozmawiali - pisze sport.pl. A przecież selekcjoner obiecał, że choć skład ogłosi w sobotę, to piłkarzom poda go wcześniej, by mieli czas oswoić się z presją.
Z ustawienia wynika, że na prawym skrzydle - tak jak w meczu z Kazachstanem - zagra Wojciech Łobodziński, a nie Jakub Błaszczykowski. Byłaby to ogromna niespodzianka, bo występujący w Borussi Dortmund Błaszczykowski uchodzi za najszybciej rozwijający się talent w naszej piłce.
To chyba jedyna niespodzianka, jaką Beenhakker "zafunduje" na sobotę. W pomocy poza pewniakiem Mariuszem Lewandowskim zagra Radosław Sobolewski. Zastąpi odkrytego przez Beenhakkera Dariusza Dudkę (kontuzja).
W ataku postawi na Żurawskiego, którego zrobił kapitanem i wokół którego zaczął budować drużynę. Atutem drużyny ma być też Jacek Krzynówek, który zdobył w eliminacjach aż cztery bramki, miał dwie asysty i był chyba najlepszym piłkarzem zespołu.
Boruc, Wasilewski, Bąk, Żewłakow, Bronowicki, Łobodziński, Lewandowski, Sobolewski, Smolarek, Krzynówek, Żurawski - wygląda na to, że w takim składzie reprezentacja Polski rozpocznie historyczny mecz z Belgami, który ma dać nam awans na Euro 2008. Największą niespodzianką jest brak w "jedenastce" Błaszczykowskiego.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama