Wcześniej Mysona został ukarany przez ŁKS grzywną w wysokości 30 tys. zł i półroczną dyskwalifikacją, którą zawieszono na rok.
Czekając na zakończenie postępowania prowadzonego przez Komisję Ligi Mysona był zawieszony i nie zagrał w dwóch kolejnych meczach ligowych. Nie wystąpi też w meczu ostatniej kolejki bieżących rozgrywek i w dwóch kolejnych w nowym sezonie. Na boisko będzie mógł wrócić dopiero w trzeciej kolejce sezonu 2008/2009.
W czwartek w siedzibie Ekstraklasy S.A. oprócz Mysony i prezesa ŁKS Andrzeja Pożarlika był też Sebastian Mila, którego wyjaśnień chcieli wysłuchać członkowie Komisji Ligi.
Po meczu 25. kolejki Orange Ekstraklasy Mysona miał na sobie koszulkę z antysemickimi napisami. Zawodnik przeprosił później za swoje zachowanie. Wyjaśnił, że koszulkę dostał od kibica i włożył ją nie czytając znajdujących się na niej napisów. Dodał, że zwrócił mu na nie uwagę stojący obok Mila i zaraz po tym koszulkę zdjął i wyrzucił.
"Decyzję o wysokości kary nałożonej na zawodnika Komisja podjęła po wysłuchaniu wyjaśnień obu piłkarzy ŁKS. Przyjęła również deklarację Mysony, który zapewnił, że nie utożsamia się z napisem, jaki znalazł się na założonej przez niego koszulce i zdecydowanie odciął się od wszelkich postaw wzywających do agresji i nienawiści" - powiedział rzecznik prasowy Ekstraklasy SA Adrian Skubis.