Suchej nitki na bramkarzu naszych pierwszych rywali na Euro nie zostawił jego były kolega z reprezentacji Oliver Kahn. Po ostatnim meczu sparingowym Jens Lehmann przyznał się, że złapanie piłki, którą będą rozgrywane mecze Euro 2008, sprawia mu wiele problemów.
"Używaliśmy tej piłki podczas meczów ligowych. Muszę przyznać, że jest lepsza i trudniejsza w opanowaniu niż poprzedni model. Na początku nie mogłem zrozumieć, dlaczego nawet przy najmniejszym podmuchu wiatru gwałtownie zmienia tor lotu. Jest też piekielnie szybka, co ułatwia zadanie atakującym. Ale po to w bramce stoi człowiek, by ją złapał" - wkurza się Kahn, który choć skończył już reprezentacyjną karierę, wykorzystuje każdą okazję, by dokuczyć Lehmannowi.
Łatwego życia nie ma też selekcjoner Niemców Joachim Loew. Ostatnio publicznie pouczał go kapitan prowadzonej przez "Jogiego" drużyny Michael Ballack! - pisze "Fakt".
"Koniec eksperymentów. Sobotnie spotkanie z Serbią powinno być próbą generalną przed meczem z Polską. Oczywiście ostatnie słowo należy do trenera. Ale uważam, że tego dnia na boisku powinni pojawić się zawodnicy, którzy przećwiczą taktykę na pierwszy nasz występ podczas mistrzostw Europy" - powiedział na oficjalnej konferencji prasowej na Majorce pomocnik niemieckiego zespołu. Nic dziwnego, że kibice ich drużyny zaczynają się martwić o wynik zaplanowanego na przyszłą niedzielę meczu z Polską. Skłócona i rozkojarzona reprezentacja Niemiec zamiast faworytem Euro może się okazać pośmiewiskiem tej imprezy.