Najgroźniejsi piłkarze reprezentacji Niemiec?

Roger Guerreiro: Michael Ballack, Kevin Kuranyi i Miroslav Klose.

Spędzają panu sen z powiek?

Śpię dobrze, bo, jak wiele razy powtarzałem, jestem bardzo dobry w łóżku... Czyli kładę się i śpię jak kamień. Normalne jednak, że czuję napięcie, coraz częściej wyobrażam sobie pewne sytuacje na boisku. Ale żadne nazwiska nie spędzają mi snu z powiek.

Reklama

Będzie pan rozczarowany, jeśli Leo Beenhakker nie wystawi pana w pierwszym składzie na mecz z Niemcami?

Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie liczę na podstawową jedenastkę. Wiadomo -- nikt nie chce być rezerwowym, ale ostateczne decyzje należą do trenera. Zaakceptuję je bez szemrania. Jestem w tej drużynie, by jej pomóc. Niezależnie czy zagram 90 minut, czy 20.

Przyznanie panu obywatelstwa czy mecz z Niemcami - które z wydarzeń wzbudza u pana większe emocje?

To dwa niezwykle ważne momenty w moim życiu. Na zawsze pozostaną mi w pamięci. Trudno je porównać, bo są różne. Ale jestem pewien, że walka z Niemcami będzie niesamowitym przeżyciem. W głowie już "rozgrywam" to spotkanie, praktycznie nie myślę o niczym innym.

Reklama

W reprezentacji wybrał pan numer 20. Wie pan, który z polskich piłkarzy podczas mistrzostw świata robił furorę z dwudziestką?

Zbigniew Boniek, ale nie widziałem, jak grał, bo te mistrzostwa odbywały się w roku, w którym... ja się urodziłem. Nie przywiązuję wielkiej wagi do numerów, ale skoro dwudziestka była szczęśliwa dla Bońka, może podobnie stanie się w moim przypadku?

"Piłka nożna to taka gra, w której 22 facetów biega za piłką, a na końcu zawsze wygrywają Niemcy". Zna pan to powiedzenie?

Nie znam. Według mnie nie przysłowia, a piłkarze decydują o wyniku. Zawsze jest ten pierwszy raz, gdy na wielkiej imprezie pokonuje się lepszego przeciwnika. Można zmienić historię. Mam nadzieję, że tak stanie się w niedzielę. Nawet nie wiecie, jak bardzo tego chcę, choć to piekielnie ciężkie zadanie.

Słyszał pan o bitwie pod Grunwaldem?

Słyszałem, choć wydarzyła się ona w czasach, kiedy Brazylia nie była jeszcze odkryta. Uprzedzając kolejne pytanie -- o drugiej wojnie światowej też słyszałem. Wiem, że istniały konflikty polsko-niemieckie, ale proszę, nie porównujmy piłki nożnej do wojny. Futbol to piękny sport, który ma dawać radość kibicom i piłkarzom.

Były selekcjoner reprezentacji Jerzy Engel chcąc zmobilizować swoich piłkarzy podczas mistrzostw świata puszczał im filmy o tematyce wojenno-patriotycznej. Trener Beenhakker uznaje to za bezsens. Pana zmobilizowałby taki film?

Dla mnie wojna i piłka to maksymalnie odległe sprawy. Były selekcjoner reprezentacji Brazylii Wanderly Luxemburgo prezentował piłkarzom zwycięskie gole reprezentacji albo chusty z napisami, że już są mistrzami. Ale to wszystko nie zastąpi dobrej gry na boisku, choćby nie wiem, jakich filmów człowiek się naoglądał.

90 minuta meczu z Niemcami. Przy stanie 0:0 mamy rzut karny. Podejdzie pan?

Jeśli trener tak by zdecydował, podszedłbym. A gola zadedykowałbym nieżyjącemu tacie, mojemu największemu kibicowi.

Po mistrzostwach spędzi pewnie pan urlop z rodziną. Na kiedy zarezerwował pan bilety do Sao Paulo?

Nie mam rezerwacji. Trudno, bym ją zrobił, skoro nie wiem, jak długo będziemy grać w Euro. Poza tym nie mam pojęcia, ile wolnego da mi trener Jan Urban. Zresztą teraz te sprawy nie mają dla mnie najmniejszego znaczenia.