Kibice mają też kilka argumentów przemawiających na korzyść ich apelu. Po pierwsze wszystkie spotkania w turnieju, na których nie było na trybunach premiera podopieczni Luisa Araganosa wygrywali.

Reklama

Po drugie, fani przypominają również sytuację sprzed roku, kiedy w finale mistrzostw Europy koszykarzy faworyzowani Hiszpanie przegrali jednym punktem z Rosjanami. Wtedy właśnie w hali spotkanie obserwował Zapatero.

Mają też czysto polityczne argumenty - wszyscy politycy, których popierał premier, potem w wyborach przegrywali. Jako przykład wymieniani są były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, kandydaci na prezydenta Francji Segolene Royal czy Stanów Zjednoczonych Johny Kerry.

Co na to sam zainteresowany? Zapatero nie zareagował na internetowy apel i nie zrezygnuje z wyjazdu do Wiednia na niedzielny finał Hiszpania - Niemcy.

Reklama