"Pytał się, jaka jest szansa itd. Powiedziałem, że to przecież w najmniejszym stopniu nie ode mnie zależy. Stwierdziłem, że mogę tylko zapytać prezesów" - relacjonuje poznański szkoleniowiec.

Nie wiedział w czyim imieniu dzwoni tajemniczy oferent. Domyślał się tylko, że prawdopodobnie chodzi o właściciela telewizji Polsat Zygmunta Solorza. Jeden z najbogatszych biznesmenów w Polsce już od dłuższego czasu nosi się z zamiarem zainwestowania w drużynę piłkarską. Chciał przejąć Śląsk Wrocław jeszcze w momencie, kiedy miasto prowadziło negocjacje ze Zbigniewem Drzymałą. Ostatnio spotkał się także w Sopocie z szefami Lechii Gdańsk. Na przejęcie klubu z Poznania nie ma jednak szans.

Reklama

"Nawet gdyby ktoś złożyłby nam poważną ofertę kupna zespołu, to już w przedbiegach nie miałby szans" - mówi prezes Kadziński. "Właściciel klubu Jacek Rutkowski już wiele razy podkreślał, że nie ma zamiaru pozbywać się Lecha. I pytania o to, tylko go denerwują" - podkreśla szef klubu ze stolicy Wielkopolski.

To zresztą nie pierwsza próba odkupienia Lecha od holdingu Amica. Nieoficjalnie wiadomo, że kilkanaście tygodni temu podobne plany miał właściciel firmy Remes Bartosz Remplewicz. Jest on wielkim fanem Kolejorza - przez kilka lat był jednym z głównych sponsorów klubu. Pozostaje zresztą nim nadal. Ostatnio jego firma objęła patronatem Puchar Polski. Przy Bułgarskiej jednak także nie znalazł chętnych do rozmów.