Kibice nie byli wpuszczani na mecze w europejskich pucharach oraz drużyn narodowych od marca, kiedy wybuchła pandemia koronawirusa. Wyjątkiem było spotkanie o Superpuchar UEFA 24 września w Budapeszcie, gdzie w ramach pilotażu na trybunach zasiadło ok. 15,5 tys. widzów.

Reklama

"Superpuchar pokazał, że obecność kibiców na trybunach jest możliwa w określonych okolicznościach, polegających na priorytetowym traktowaniu zdrowia i bezpieczeństwa" - napisano w oświadczeniu.

Szef UEFA Aleksander Ceferin podkreślił, że 27 europejskich krajów w jakimiś zakresie zezwala na wpuszczanie fanów.

W Polsce kibice na meczach ekstraklasy obecni są od czerwca, kiedy zezwolono na wypełnienie trybun w 25 procentach. Obecnie może być zajęta połowa miejsc, pod warunkiem, że stadion nie leży w tzw. żółtej lub czerwonej strefie, czyli powiecie, w którym zanotowano znaczny przyrost zachorowań.

"Nasza decyzja to delikatny pierwszy krok, który na pierwszym miejscu stawia zdrowie kibiców oraz respektowanie praw w każdym kraju" - powiedział Słoweniec.

W trakcie meczów kibice zobowiązani będą do zachowania dystansu społecznego oraz przestrzegania wszelkich lokalnych zasad bezpieczeństwa, jak np. noszenie maseczek. Wciąż na nie będą jednak wpuszczani kibice gości.

Zgoda UEFA na otwarcie stadionów będzie obowiązywała od przyszłotygodniowych spotkań reprezentacji w Lidze Narodów. Polska 10 października w Gdańsku zagra z Włochami. Trzy dni wcześniej na tym samym obiekcie podejmie w spotkaniu towarzyskim Finlandię.