Majdan miał w tym tygodniu podpisać nowy kontrakt ze stołecznym klubem (stary skończył się 30 czerwca). Jednak po awanturze w Mielnie, gdzie piłkarze Polonii - Majdan i "Świr" pobili się z policjantami, władze klubu zrezygnowały z usług znanego bramkarza - przynajmniej tego dowiedzieli się dziennikarze "Przeglądu Sportowego".

Reklama

Bramkarz przekonywał prezesa, że jest niewinny. Chyba dość skutecznie, bo dziś zarząd Polonii poinformował, że w przyszłym tygodniu zarówno Majdan, jak i i Piotr Ś. wylądują "na dywaniku" i dopiero po tej rozmowie klub podejmie decyzję. Zarzą nie wyklucza jednak, że jeśli potwierdzą się zarzuty o agresywnym zachowaniu i nadużywaniu alkoholu przez zawodników, obaj zostaną dyscyplinarnie zwolnieni.